TEAM ONE-GENERALI 22.03.09 godz.11.30

DZIKU

Mam nadzieję na dobry mecz z TEAM ONE bo dziś naprawdę było BARDZO PRZYJEMNIE popatrzeć na GENERALSKI WALEC miażdżący Aluminium!!!!

Carlito · Wysłany: Sob 2:34, 21 Mar 2009 Temat postu:

No mecz z bardzo dobrym i grającym technicznie przeciwnikiem , ale mam nadzieje że to nas zmobilizuje i damy z siebie 100% i zwycięstwo będzie po naszej stronie , tylko musimy zagrac bardzo konsekfentnie w obronie bo ostatnio panuje tam durze rozpręrzenie a przeciwnik to na pewno wykorzysta , a jerzeli chodzi o atatk to jest dobrze bo tworzymy wiele bramkowych sytuacji , tylko musimy poprawić skutecznośc ( bo wsumie jest rarząca ) , no ale nie jest zle

Ja w niedziele gram i nie mogę się jusz doczekać

Dawid · Wysłany: Sob 23:35, 21 Mar 2009 Temat postu:

niestety mmnie nie bedzie,musialem wrocic do mielca i na 11.30 niestety ale nie jestem w stanie sie wyrobic...powodzenia jutro,zycze 3 punktow:)

Robert · Wysłany: Nie 1:32, 22 Mar 2009 Temat postu:

nie ma mnie odpuszczam, ze względu na doleczenie achillesa

dominik · Wysłany: Nie 10:03, 22 Mar 2009 Temat postu:

1. Dziku
2. Toluś
3. Carlito
4. Mikołaj
5. Dominik
6. Hubert
7. Michał

Bartek ???
Paweł ???

NIE
Robert
Dawid

Carlito · Wysłany: Pon 0:35, 23 Mar 2009 Temat postu:

Widze ze chyba wszyscy są przybici po porarzce i nikt nie komętuje , więc ja to zrobie

Generali - Team one ( 5: 6 )

Skład : Dziku-Carlito-Dominik-Bartek-Joshi-Hubert-Marjan-Tolek

Mecz zaczeliśmy naprawde w dobry stylu od razu wyszliśmy skoncentrowali i jusz w 1 minucie na sam na sam z bramkarzem wyszedł Toluś ale niestety górą okazał sie bramkarz . Ale pare minut puzniej padła dla nas bramka . Potem to wsumie jusz niepamiętam jak padały bramki ale chyba prowadziliśmy 2:1 , ale potem straciliśmy przewage i wyszli na prowadzenie 2:4 i tak chyba się skończyła pierwsza połowa .
Powiem tam mecz w naszym wykonaniu dobry , o ich wygranej zadecydowało pare naszych błędów , zarówno w obronir jak i w ataku ( np. ja kiedy to przypaliłem się i nietrafiłem do prawie pustej bramki ) . Zagraliśmy poprostu z dobrym przeciwnikiem który gra ładną piłke ale nieustępywaliśmy im pola , a końcuwce jak ich przcisneliśmy to się lekko pogubili ale niestey nie udało się nam wyruwnać . No córz morze następnym raze

No to by było na tyle

DZIKU · Wysłany: Pon 9:00, 23 Mar 2009 Temat postu:

Dziwny mecz,niby Team One to dobra drużyna a nie zaskoczyła Nas niczym specjalnym i po niezłym rozerganiu otworzyliśmy wynik!Piłka chodziła w miarę fajnie,bez porównania lepiej niż na turnieju w piątek,w sumie nie ma się za bardzo do czego doczepić!Kwestia błędów jeden na jeden,flustruje, ale trudno wymagać aby np.Joshi przepchnął kafara o głowę wyższego,jesteśmy słabsi fizycznie i nie umiemy wprowadzić boiskowego cwaniactwa i pozytywnej agresji,a jak już coś ostrzej zagramy to niestety na faul!Co do swojej oceny ,chyba przyszedłem na mecz już lekko zdenerwowany i mogło to też wpłynąć na koncentrację,jeszcze mnie ten "brudas" bramkarz z TEAM wnerwił...trochę szkoda bo "goniliśmy" z zębem i niewiele zabrakło...pzdr dziku

dominik · Wysłany: Wto 18:52, 24 Mar 2009 Temat postu:

Mecz w naszym wykonaniu niezły ale w decydujących momentach popełnialiśmy błędy, a one dawno mi się nie zdażały (mówię o lidze zimowej). W meczu z Team One jak na zlość miałem współudział przy dwóch bramkach... przeciwników. To plus Carlito na pustą z 3 metrów (fakt że skozłowała ale na pustą hehe wystarczyło wbiec z nią do bramki) plus przynajmniej 2 sytuacje sam na sam i byliby w lesie...
Podobnie jak w meczu z Vamos nie byliśmy gorsi a przegraliśmy. Niby nie jesteśmy słabsi fizycznie a to zawsze nas przepychają. Ech...

hubert · Wysłany: Czw 19:33, 26 Mar 2009 Temat postu:

Trochę spóźniłem się z komentarzem ,ale co tam... Cool

Uważam, ze zagraliśmy całkiem dobrze z bardzo dobrą drużyną i poza końcówką pierwszej połowy, gdy trochę się zdrzemnęliśmy byliśmy równorzędnym przeciwnikiem. Mieliśmy swoje szanse, część wykorzystaliśmy, oni o jedną więcej i dlatego tym razem wygrali. Duży plus dla nas widzę w tym, że podjęliśmy walkę w sytuacji gdy najpierw straciliśmy prowadzenie, a potem odskoczyli nam na parę bramek - 3? Brawa dla Carlita, który kilkoma akcjami ofensywnymi pokazał, że jeszcze można coś ugrać. Zaczęliśmy grac swoją piłkę, odrobiliśmy część strat, byliśmy na fali i gdyby mecz trwał jeszcze z 5 minut to jestem przekonany, że wygralibyśmy go. Ale co się nie udało z T-1 musi wyjść z Piwersami.