NIEDZIELA 24.05.09 godz.19.00 sparing Grzegórzki

DZIKU

Istnieje Prawdopodobieństwo iż spóznię się lub nie dotrę na 19.00-tą ponieważ wyjeżdżam w piątek a nie jestem kierowcą więc się muszę dostosować do oczekiwań większości moich współpodróżnych...tak więc... 1.DZIKU 50\50

Robert

jestem

dominik

3. Dominik

Mikołaja chyba nie będzie 40/60

Nikt inny nie zgłszał nieobecności.

Carlito nie załatwił Akacjowej. Chciała grać a później jej się odechciało.

Carlito

E to z kim jutro gramy co?
Ja oczywiście jestem

Carlito

No to powiem wam że dziś sobie nawet pograłem
A jeszcze wam jeszcze że najfajniej sie grało te ostatnie 30 minut
A żeby nie zapomnieć to powiem wam jeszcze żę ładnie was POJECHALIŚMY i to grając praktycznie we drujke z Tolusiem , jusz w pewnym momęcie o ile się nie myle to prowadziliśmy sześcioma bramkami
Jak to Dawid zauwarzył to jak gramy między sobą to dajemy z siebie więcej i jest rywalizacja , którą wczoraś wygraliśmy Ja i Tolek wy kaleki

dominik

odkąd remis jest wygraną ???

u nas w Kingsajzie remis to remis czyli wynik nieroztrzygnięty, ale może w Szuflandii jest inaczej i jak się remisuje to się po kimś znaczy jedzie Smile

a bramki się w tej Szuflandii pewnie mnoży razy dwa żeby system miar dopasować do tego z Kingsajzu... Czyli jak wygywaliście już 6 bramkami to znaczy że 3. No ale prawdziwych mężczyzn poznaje się jak kończą Marcinie... Laughing

Robert

bo u nich Dominiku remis z nami to jak wygrana Smile

tak w ogóle to Carlito motał się w tym meczu niczym mucha w pajęczynie,a w ostatnich 30 minutach robiliśmy sobie już z niego kokon Smile

Carlito

Jeśli chodzi o wynik to nie napisałem że wygraliśmy mecz bo był remis , ale powiedzmy ze wygraliśmy naszą drurzynową rywalizacje bo byliśmy tylko aktyni z Tolusiem i większość graliśmy między sobą przeciwko wam wszystkim. A jeśli chodzi o bramki to w pewnym momęcie prowdzilismy o ile sie nie myle 6 bramkami

Robert

oj Carlito motasz się co raz bardziej w tej pajęczynie Smile

wiadome ,że gdybyście nie przeszli z Tolusiem do Walkowera ,to jeszcze bardziej by przegrali.
Jak przeszliście do nich prowadziliście może trzema- czterema bramkami
(może myślałeś ,że gracie na wyjeździe,stąd to podwajanie przez Ciebie wyniku)
ale obronę mięliście dziurawą jak sito i bez wysiłku wyrównaliśmy.
Więc reasumując ,to Wy po zmianie barw musieliście się spiąć,bo my i tak graliśmy sobie swoje i spokojnie dogoniliśmy rezultat i jeszcze ze dwie minuty i nie byłoby co z Was zbierać Smile